Nikołaj Kynczew, Łąka
Autor: admin. Kategorie: + Przyjaźnie bliskie i dalsze; Nikołaj Kynczew; Przekłady poezji .
Łąka
Większość trzęsie się ze śmiechu i szczerzy zęby.
Tarniny, drzewa godności, są widoczne
bardzo powierzchownie, tylko koniuszkiem oka –
ale mężczyźni i kobiety wciąż puszczają do siebie oko:
od ich ocierania się o siebie zużywa się ciało.
Stuletni starcy o tym wiedzą i stoją obojętni
gdzieś z boku, podobni do dmuchawców
wpatrzonych w czapy siana, i szepczą:
tyle czap, a głowy gdzieś zniknęły,
gdzie się podziały, niech wrócą i myślą.
Przygarnąłem do siebie jednego dmuchawca,
aby nie stracił głowy w tej całej wrzawie.