Petko R. Sławejkow, Jakże mi śpiewać
Autor: admin. Kategorie: Przekłady poezji .
Jakże mi śpiewać. I któż śpiewać raczy
w tych czasach, które wielki smutek znaczy!
Jakże mi śpiewać pieśń minionej chwały
tam, gdzie dziś żywot toczy się ospały?
Jakże mi sławić dawną mądrość, dostatki,
tam, gdzie dziś marne jeno ich ostatki?
Śpiewałbym ja pięknie i wiersze bym składał,
ale komu? Milknie ma lutnia nierada,
skoro nie ma kto słuchać, pojmować,
co ja śpiewam, co na lutniej wygrywam?
– Kiedy piewca za trud nie ma nagrody,
Pieśń umiera i fantazja zawodzi.
O, próżny starych wspomnień wysiłek,
by uczynić pieśni moje przemiłe.
Już o pieśni dawna przeszłość nie pyta,
teraźniejszość – woli lutnię rozbitą…
Zapomnieli pieśni chwały potomni:
godni pieśni dawno w sławie pomarli,
żywi – zda się nie żyją, tako marni,
nieczuli, obojętni, nikczemni…
– Naród głuchy, niewzruszony na pieśni,
w niepamięci żyć będzie, umrze w pleśni.
Któż ma słuchać? Śpiewy moje smutne,
czas zawiesić swoją niemą lutnię
gdzieś w bezwodnych, pustynnych dolinach,
na bezpańskich, cierniowych krzewinach…
Niechaj wiatr jej strunami potrąca,
niech dobywa głos skargi bez końca,
aż narodzi się z sercem gorętszym
naród nowy i czas pieśni godniejszy.