Binio Iwanow, Arabeski
Autor: admin. Kategorie: + Przyjaźnie bliskie i dalsze; Binio Iwanow; Przekłady poezji .
Arabeski
1.
Wapno stanie się czarne:
jego zdrowe uczucia
pokryły pokoje i kuchnie
i nie ma nawet robaka,
co by się schronił w meblach
i śpiewał zamiast słowika.
2.
Rzekłbym, ziemia żyje na mojej piersi.
Gdy zadrży od uderzenia –
ledwie wytrzymuję.
Męką moją jest.
To tak jakby szkielet z Oświęcimia
zebrał w garść swój popiół
i siadł ze mną do kolacji.
A stół jest pełny,
wieczerza długa.
3.
Jakże dużo mam do powiedzenia.
Dziesięć wieków byście mnie słuchali,
dziesięć wieków byście rozumieli.
To niemożliwe,
to niemożliwe.
Każdy w sobie niech to urodzi,
każdy w sobie niech tego wysłucha:
a kiedy się spotkamy,
głowami pokiwamy.
4.
W końcu, po stu wierszach
znalazłem właściwe słowo. Kocham cię.
Kocham cię niewidoczną dla własnego serca,
za dziewięcioma twoimi przygodami.
Chciałem, aby było inaczej –
abyś karmiła dziecko i mówiła:
czymże jest milion wierszy!
5.
Wciąż myślimy o śmierci.
Czyżbyśmy się bali, że nas ominie?
Bydło też śni swego pana:
w jego czaszce wywija
niesprawiedliwy bicz.
6.
Ach, ten długi śnieg!
Do dziś mój
język kroi go samotnie jak pług.
Ale jutro ziemia
chociaż pyłek kwiatka zapamięta.
A nieprzewietrzone pokoje we mnie
runą pod wodą z rynny.
7.
Krótki wiosenny deszczyk,
spokojny wiatr.
Słyszałem rozmrożony: wrze pode mną korzeń,
zatrzepotał dźwięcznie na gałęzi liść.
Słyszałem! I pomyślałem: umrę za chwilę,
jak trawa, jak człowiek…
8.
Synu,
piękniejszy ode mnie,
pobladły na moich rękach,
piękniejszy ode mnie, wierny wyroku
moich i cudzych błędów:
przykładam ucho do twojej piersi-bębenka
i czekam aż powiesz c o ś!